mokre szare oczy i pustka. w tygodniu czuję się jakby było mnie pół.
chcę znów poczuć jego przeszywające spojrzenie, woń perfum i oddech na mojej szyi. chcę spowrotem poczuć się bezpiecznie, kiedy otacza mnie swoimi ramionami. tęsknię za wygłupami w kuchni i chwilach kiedy się droczymy albo dokuczamy.
czemu czas dłuży się niemiłosiernie, ale jednocześnie mija szybko? co za ironia losu..
byle przetrwać.
im dłużej czekasz, tym większa radość gdy nadejdzie :)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie... Ale jaka będzie radość, gdy się już doczekasz...;) Pozdrawiam!:*
OdpowiedzUsuń