wtorek, 25 czerwca 2013

cigarette.



Z jednym z nich będziesz siedzieć przy kawie, z drugim palić blanty, trzeci będzie zapewniał Cię o Twojej wspaniałości. Potem przyjdzie czwarty. Będzie chciał tylko fizycznej bliskości. Następny wyciągnie Cię na spacer po lesie, próbując złapać Cię za rękę.
I możesz się na mnie gniewać, że taka jestem. Nie dbam o to. Sam dobrze wiesz, że ta noc była inna. Otworzyła mi oczy.

Największy błąd mojego życia to miłość do Ciebie.


wtorek, 11 czerwca 2013

*


Chciałabym kiedyś z Tobą usiąść wygodnie na podłodze, na kanapie, na trawie, gdziekolwiek. Pozmawiać o  rozkładzie gwiazd, o tramwajach, o kolorze nieba, o ciastach, o kreskówkach czy o zbyt gorącej herbacie. Jednak to nie byłby nasze jedyne tematy. Moglibyśmy zając się snuciem planów na przyszłość, wyobrażać sobie podróże te duże i te małe. Moglibyśmy wspólnie porozmyślać, pomarzyć, pogdybać. A potem zapalić.
Jednakże siedzę tu z całkiem innym towarzystwem. Moje odwieczne dylematy, szkocka i papierosy. Może będzie łatwiej, może w końcu zrozumiem pewne rzeczy. Los jednak głośno śmieje mi się w twarz, szybko wypija butelkę alkoholu i zabiera papierosy. A ja zostaje z niczym. Bez perspektywy na przyszłość, bez wyjaśnionej teraźniejszości.
Powiedział mi jeszcze, że może kiedyś nauczę się rozmawiać.
Chociaż wszystko mi jedno...
...ale jest taka jedna rzecz...