sobota, 26 listopada 2011

Sound of Missing.



Dawno mnie tu nie było z nową notką. Chyba można coś napisać.
























W sumie jakoś mało mnie to obchodzi że robię sobie krzywdę. Psychiczną, jak i .. fizyczną.  Who cares?


żyję nie widując gwiazd
mówię nie rozumiejąc słów
czekam nie licząc dni

aż ktoś przebije ten mur



W końcu stoję na upragnionym, pewnym gruncie. A na rysunku wcale nie ma zielonych oczu.

środa, 16 listopada 2011

Take a breath.



żyję nie widując gwiazd
mówię nie rozumiejąc słów
czekam nie licząc dni

aż ktoś przebije ten mur



























**********
Żyje sobie. Ciężko, bo ciężko. Nie mam czasu na nic. Ani na zdjęcia, ani na książkę, ani na dłuższą chwilę poleniuchowania. Weekendy są stanowczo za krótkie, tydzień za ciężki, a milczenia za długie.
*
Czas leci za szybo. Płakać czy się śmiać? Ironia losu..

piątek, 11 listopada 2011

Magical Forest.






























Tęsknię, marzę. Po prostu brak mi Ciebie. Brak mi wszytskiego co pozytywne.


























Bądź – i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć 



sobota, 5 listopada 2011

Stairs.



Poniżej przedstawiam Wam dziewoje Adę, z która miałam dziś okazję troszkę potworzyć, ale tylko troszkę :D





























Be my friend, hold me, warm me up, unfold me. 
I am small, I'm needy.
 Warm me up and breath me..






Chyba znów gubię się w myślach. I chyba nie wiem czego chce.
Ale znów wyluzujmy, znów zajmijmy się czymś innym, zajmijmy czas. Tylko nie myślmy.

Mamy kolejną sobotę. Zjawiła się tak szybko. Zaraz minie, zaraz o niej zapomnimy. Kolejna sobota w której mam plany, mam wizję, mam nadzieje na spędzenie jej inaczej. Można śmiało porównać ją do obietnicy. Kolejnej obietnicy. Znów się nic nie wydarzy, znów o niej zapomnę, będę mieć choć trochę nadziei na coś innego, ale co z tego jak i tak zawsze jest inaczej? 






A tak ogólnie co u mnie? Nic. Totalnie nic.