poniedziałek, 29 listopada 2010

Lofka.

I love winter <3
Jutro w końcu wyjdę do ludzi. W końcu nacieszę się śniegiem. W końcu porobię zdjęcia. W końcu zobaczę przyjaciół. W końcu je wszystkie wyściskam. W końcu mogę się z nimi śmiać. No i w końcu pojadę na zakupy. W końcu zobaczę też... nie ważne. Poza tym, w tym roku na święta i ogólnie na grudzień cieszę się bardziej. Nie mogę doczekać się przyjazdu Ady, nie mogę doczekać się świąt które spędzę inaczej, sylwestra i ferii a co za tym idzie tydzień z cudownymi ludźmi na stoku w Czechach <3 A jak dobrze pójdzie to drugi tydzień tak samo, ale okaże się już w sobotę. 

Kolejne 'marzenie' się spełniło. Jednak jak się wierzy i trochę się przyłoży to dobrze wychodzi. Jest już dobrze. Tak się cieszę że znów się śmiejesz ze mną lub ze mnie. Ten śmiech tak mnie uspokaja. Nawet jak słyszę twój głos albo nawet przychodzącą wiadomość na gg od razu się uśmiecham. Robisz mi sieczkę w głowie ale chyba warto. Może trzeba uwierzyć że to kobieta wybiera mężczyznę który ją wybierze ? Mam nadzieję że to prawda. A jak nie.. to cóż.. Chyba trzeba będzie uwierzyć w przyjaźń damsko-męską. Chociaż według mnie ona jest tylko do czasu. Do czasu aż jedna strona będzie chciała czegoś więcej.
A może ja nie chce nic zmieniać? Ładna rozkminka. Zobaczymy jutro, jak Cię zobaczę.


Miało być krótko. Nie wyszło.
Stare zdjęcia. Nie mam co dodwać ludzie ! 

Zeszyty od Miki. ;)
Wyzdrowiałam skarbie ;*

sobota, 27 listopada 2010

'Zloty' rodzinne.

  No więc tak. Znów nudny, monotonny dzień. Do ludzi wyjdę w grudniu. LIPA. Nie cierpię czegoś takiego. Czeka mnie spotkanie z matematyką. Przepisywałam wczoraj chyba z 483743842 stron i nic nie rozumiem !    A niedługo praca klasowa. Fajnie. Trzeba będzie serio to nadrobić. 
  No ale na chwilę obecną słucham muzyki i w końcu gadam z Herkulesem, który niedługo zawita do nas.
Miałam zamiar dziś się pouczyć, ale znając życie nie będzie mi się chciało, haha
   Kim tak naprawdę jest przyjaciel? Zauważyłam że w moim życiu było dużo osób. Osoby które już nie grają roli w moim życiu, które zostały i które grają rolę drugoplanową. W te wakacje pobiłam rekord w poznawaniu ludzi. Poszłam w inne towarzystwo, ale jak się okazało z tej całej grupy kumpluję się może z 2... Nie żałuję wspomnień. Tego nikt mi nie odbierze. Ale jednak jest też ból w tych ludziach którzy już nie są obecni, a byli ważni. Jedyne czego może żałuję to to że wtedy skupiałam się tylko na nich. Ale wybaczyli mi. Tamci już nie walczyli o to żebym była w ich kręgach. Im zależało. Przyjaźnię się nadal i nie zamieniłabym ich za nic w świecie ! <3 Zawsze są w trudnych chwilach, jak i w tych dobrych. Przyjaciele dają nam szczęście. Tak, chyba nie ma na to definicji. To się czuję. A ja czuję, ba , wiem że te osoby które są najbardziej aktywne w moim życiu są skarbami. Prawdziwymi przyjaciółmi. Dzięki Wam za to.









Jakie to było śliczne.. 40 lat małżeństwa. Piękny dzień, każdy łezka w oku .

środa, 24 listopada 2010

Nuda, nuda, nuda.

  Tak, znów was witam. Już nie wyrabiam w tym domu. Jednak. Tzn wyrabiam, ale mi się nudzi. Ale co tam. Nawet jakby miałabym się zanudzić na śmierć nie wezmę się za lekcje. Nie nie nie. Nie ma bata. Ale mi się nudzi.. Dobra, jak Foka napisze mi te lekcje to już je zrobię :(
 Poza tym byłam u lekarza. Nie mam zapalenia płuc, niestety. Nie mam skierowania do szpitala, niestety.Co wiąże się z tym że moje chore ale jakie piękne wyobrażenie się nie spełni. :< No ale siedzę w domu do końca miesiąca i to +. Jak to raptem się zmienia nastawienie chodzenia do szkoły. Jakoś nigdy nie miałam z tym problemu.Oo. No dobra.. Czasami ;d
 Jakbym powiedziała że jest ok to bym chyba skłamała. Co prawda nie ma już takiej załamki ,ale przez te płuca ledwo oddycham. Kręci mi się w głowie i wszystko mnie boli :( Ale to bóle fizyczne. A z psychicznymi nie lepiej. No może trochę. Ada będzie w Polsce na święta jednak, Mika będzie z nami na sylwestra chyba i .. wyjaśniło się? Nie wiem sama. Jakoś inaczej myślę.  Nie wiem czemu większość mówi inaczej niż to co on napisał. Jakoś tamto wydawało mi się takie.. prawdziwe, wiarygodne. Łatwiej było mi uwierzyć. A tu ? Jakoś dziwnie.. Nie tak jak dawniej. I chyba już tak nie będzie.

 No cóż.. Żyje się dalej ! Czekam na to żeby wyjść, porobić zdjęcia + na święta, na Adę, na sylwester ,na wigilię klasową i na ferie zimowe <3

Mega.  Lecę spać. See Ya !
Zbytnio nie podchodzą mi te zdjęcia, tu nei widać, tam przycięte.. 
No ale nie mam innych na chwilę obecną. A głowa nawala więc nie ma warunków.





I jeszcze nowy wizerunek zeszytu od techniki. ;)

niedziela, 21 listopada 2010

Drzewociny 09.

Mamy prawie 23 a przede mną jeszcze WOS i fizyka. Nienawidzę tych przedmiotów. Nie mogę się skupić na nauczeniu się do nich. W głowie mam ciągle wydarzenie z czwartku. I chyba przez ten cały stres się rozchorowałam.. Prawie 38*C nice! Nawet już nie pamiętam czemu nie poszłam w piątek do szkoły.. Ogólnie w weekend się użalałam nad sobą, czego nie lubię ale coraz częściej tak robię. Spotkałam się z Miką i Karo. Były fajne rozmowy, trochę się pośmiałam i te sprawy. Ale jak zawsze w sama porę przyjdzie smutek.. -.-
Zobaczymy jak się rano będę czuła. Mam nadzieje że pójdę na pierwsze 3 lekcje chociaż bo to sprawa życia i śmierci.
Za angielski trzeba się wziąść też ,bo testy lecą a trzeba jakieś C pozałapywać xd
Słuchałam ostatnio Muzykę Emocjonalną. Kurfa te niektóre teksty to jakby o mnie pisane. Oo
Dobra trzymam się tego że musi być gorzej żeby potem było lepiej. Będzie dobrze. Dam sobie kredyt zaufania. W końcu szczęściu trzeba pomóc nie?
Chcę już weekend.. Nie mam ochoty chodzić ostatnio do szkoły coraz bardziej. Ciekawe czy jakbym się ciebie spytała czy tęskniłeś tak za kilka dni to co byś odpowiedział.. Hm.. Nie myślmy o tym. ĆWIECZENIA Z FIZYKI I WOS WOŁAJĄ !
Ciao.

    Zdjęcia z Drzewocin. Początki integrowania. Mam wieeelki sentyment do tej wycieczki - jak każdy.








piątek, 19 listopada 2010

Mix wszystkiego.

    Właśnie. Co ja tu robię? Już 2 godziny temu powinnam być w szkole. Nie poszłam. I chyba już nie mam ochoty wychodzić przez weekend ,bo na razie łzy mi się tylko cisną do oczu i nie mogę przestać od wczoraj myśleć o swojej beznadziejności. Boże, i po co mi była ta rozmowa? Nie dość że mam takie sny że jak rano wstaje to mam nadzieje że to prawda, że wybaczył. Że odpisał i przeczytał to co mu napisałam. Chyba to prawda że jak człowiek mniej wie tym lepiej śpi... Ale to chyba + że w końcu otworzyłam oczy..  Co w tobie takiego jest że niby wszyscy mówią że jesteś głupi i że nie masz wnętrza? Ja chyba jednak w to nie wierze. Jestem tylko głupią idiotką która nie zasługuje na przyjaźń.. Jednak jesteś dla mnie ważny, a mi tak ciężko jest jak wiem że już mi nie zaufasz, że nie masz ochoty ze mną gadać i jestem pewna że już mnie nienawidzisz... Co teraz ? Przecież napisałam chyba najdłuższe przeprosiny w swoim życiu, prosto z serca. Ale odpisałeś że nie masz czasu na głupoty i że nie przeczytasz tego. Szkoda Ci czasu. Nie wiem. Nie możesz mi napisać że mi wybaczasz czy coś w tym stylu ? Albo że dajesz mi ostatnią szansę. Może nawet że nie chcesz mieć już nic ze mną wspólnego. Ale napisz coś konkretnego! Bo nie wiem na czym stoję. Chcę coś zrobić. Szkoda że dotarło do mnie to dopiero teraz. Ej, serio nie pamiętasz jak fajnie nam się spędzało razem czas? Jak tylko myśleliśmy o tym kiedy wyjść i jak mogliśmy nawet gadać do 3 w nocy? Serio warto przez to że jestem człowiekiem i popełniam błędy jak każdy? Ostatnia szansa, nie zawiodę już.
     Poza tym to u mnie ok. A nie. Mam masakryczne oceny.. 
Myślicie że senniki mówią prawdę?
No dobra. Udanego weekendu życzę..

Ps. Nawet ładne oczy mam jak płacze.

Now hush little baby, don't you cry 
Everything's gonna be alright
























poniedziałek, 15 listopada 2010

Nothing special.

Właśnie wróciłabym z angielskiego, którego dziś nie miałam ;) Długi weekend nie był za wspaniały szczerze  mówiąc ale co można na to poradzić? Pogoda nadal jest kiepska i plany nie wypalają. A ja tęsknię za dniami spędzonymi z dziewczynami poza szkołą i za jakimiś porządnymi zdjęciami bo to co wam dziś tam to będzie tragedia. Przydałaby się jakaś sesja bo moja ' pokojowa wena twórcza ' mnie dobija. Mam MILION pomysłów ale że ta jesień się skończy i zaraz będzie jeszcze zimniej to już nie wypalą. Trzeba będzie się dostosować do pogody i zrobić coś innego ;)
Irytuje mnie pewien człowiek który zachowuje się... właśnie.. Jak on się zachowuje? Więc jak nazwać kogoś kto bez żadnego określonego powodu już z tobą nie gada i nie pisze chociaż wcześniej było totalnie inaczej? No cóż trudno.. Nigdy chyba nie zrozumiem tej drugiej płci i nie mam zamiaru się zadręczać. Wszystko wyjdzie w praniu.
A teraz lecę uczyć się geografii/odrobić lekcję/zrobić aniołki/ oglądać Pamiętniki lub Degrassi.
Jeszcze nie wiem co wybiorę, ale zaraz coś wymyślę ;)

Ciao
Chyba będę pisała tu częściej niż raz na weekend.

HEJ ! POWITAJCIE MIKE W SZEREGACH BLOGGERÓW !