poniedziałek, 26 września 2011

Love ya.



Powaliło wszystkich z tym natłokiem kartkówek, klasówek i pracami domowymi. Chyba serio nauczyciel nie rozumie że uczeń ma swoje życie, a ja mam w dupie to że muszą być oceny do świąt. Aaa fuck it.
Nie cierpię aż takiego szybkiego trybu życia. Męczy mnie to. Ponadto mam tyle zaistych planów do zrealizowania w weekendy że chyba tego nie wcisnę w jeden weekend!

Jeśli już jesteśmy przy takich przyjemniejszych rzeczach...To sobota była cudowna. Mimo wszystko. Dziękuję dziewczynom za zoorganizowanie dla mnie niespodzianki która serio była niespodzianką. I.. ogólnie za wszystko wszystko wszystko. Same wiecie jakie historie nam się przydarzają, ale jak zawsze jakoś musimy dać radę. Wszystko przejdziemy razem. Mimo wszystko...







120 dni.. To tylko liczba. To tylko 120 dni.

wtorek, 20 września 2011

Bańki.



Z niecierpliwością czekam na piątek. Już powoli czuje jak szkoła może dać w kość, ale mimo wszystko kocham to wieczne narzekanie. Zapracujemy na dobre oceny, będziemy mieć wszystko dobrze w głowach, przyjdzie weekend i czill. Lubie to!

Muszę z przykrością stwierdzić że nic się nie dzieje. Chociaż bardzo bym chciała, bo nie cierpie takiego stanu. A czuje że powoli zapadam w jesienny stan melancholii.






środa, 14 września 2011

15 Miki.




U góry zamiast relacji zdjęciowej macie o to ten filmik który był chyba 6 prezentem dla Miki!
Jak już wiecie było supermegaświetnieprzecudniezajebiscie! Nie będę się więcej rozpisywać, mało co kogo to obchodzi a u góry macie filmik czyli mały 'reportaż'.

- Jaki on jest?
- Jakby to opisać... Jest na pewno zabawny, nie obnosi się z niczym, mam pewność że jest ze mną szczery. Czasami jest skryty a czasami aż za bardzo otwarty, trzeba umieć do niego dojść. Ma fajny uśmiech. Oczy ma tez fajne. W sumie lubię jak się uśmiecha. Umie ze mną rozmawiać, umie wyczuć kiedy mi źle, zawsze służy ramieniem. Często działa to bez słów. Jest.. nie jest pewny siebie, jest wrażliwy, ale nie pokazuje tego po sobie. Dopiero jak się go głębiej pozna to widać że nie za taką osobę się go miało.

poniedziałek, 12 września 2011

Skałki.



  Chce się żyć! Uwielbiam rok szkolny pod tym względem że zawsze są ciekawe koncerty lub dżamprezy. W sobotę znów klimaty pabianickiego reggae, a w następny weekend Ras Luta i Dreadsquad! Aaa jaram się. Pomiędzy tym trzeba jakoś fajnie zacząć swój piętnasty żywot życia prawda? Już za 16 dni!

  Poza tym, ten weekend róniez mogę zaliczyć do udanych. W piątek zorbiłyśmy urodzinową niespodziankę dla Miczki, która baaardzo się udała. Oczywiście było pełno śmiechu jak np niegasnące świeczki, jazda tramwajem przez godzinę z zawiązanymi oczami, samo organizowanie pokoju Miki.
W sobote byłam na innych urodzinach, z innym towarzystwem ale tez było bardzo ciekawie.

    Teraz zostawiam was z tym wywodem i lece wszamać coś na ząb, odorbić lekcje i zacząć nowy rok na angielskim, o matko!


MIKA JESCZE RAZ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I.. NIE ZMIENIAJ SIĘ ! <3



































środa, 7 września 2011

Czill grill.


Coś pięknego <3

Wszystko jak najbardziej się udaje, w przyszłym tygodniu angielski <3. Weekend zapowiada się ciekawie. W każdym bądź razie mam nadzieje że nic nie ulegnie zmianie, no chyba że na lepsze.. ale chyba w obecnej sytuacji się nie da :) Chociaż.. Jakbym mogła wejść na skins party w sobotę! No ale...
Jednak opłaca się walczyć o swoje, nie przejmować się tym co inni gadają, robić swoje... i nie rezygnować z rzeczy na których nawet ociupinkę Ci zależy. Wszystko zostaje nagradzane, mam nadzieję że ten rok szkolny zakończę spełniona.
















czwartek, 1 września 2011

Martina.



     I mamy 1 września, przyszłam do szkoły dosłownie na 4 minuty (nasza wychowawczyni pod tym względem rządzi) i już mam dość tego wszystkiego. No ale co zrobić, na szczęście jutro 5 lekcji  fuck yea.

    Jeśli by tak podsumować te wakacje to.. były świetne. Nie było źle, nie wszystko poszło tak jak chciałam, wie rzeczy się wydarzyło, niektóe nawet pzrełomowe (widac światełko w tunelu! :D ) ale wierzę  ( o boże skaraj mnie za ten wieczny optymizm ) że teraz może być tylko lepiej. Nie martwię się niczym. Musze tylko skupić się na tym wszysytkim i naperwno dam sobie radę. Tak, chyba naprawdę może być tylko lepiej. Żebym się tylko nie przeliczyła!

     Dziś chyba rozpoczęcie roku w Rock Fabryce, JAM SESSION!