niedziela, 27 października 2013

dotyk




Dotknąć gwiazd, bo dziurawią głębię
 jak codzienność
Odgonić chmury, które zasłaniają blask
 jak smutek

Pędzić za księżycem
 jak za zrozumieniem
 czy szczęściem
 akceptacją

Zamknąć się w abstrakcji
Ukuć się szpilką aby sprawdzić czy to sen
Nic nie czuję





środa, 16 października 2013

xox




Nie krzyczę, nie wołam o pomoc. Chociaż ostatnio mam chęć wrócić do niedawnych rytuałów, kiedy nie zauważam uśmiechu i nie czuję oddechu.
Wchodzę. Mgła otulająca drzewa wygląda inaczej niż poranek w Paryżu ze smogiem nad miastem. Miło zobaczyć trochę zieleni po paru dniach. Prawdziwej, żyjącej. Teraz czuję się dobrze, przyjęła mnie spowrotem. Czuję to. Całą sobą. Ten las jest mój. I już jest lepiej.
Posiedzę na polanie, porozglądam się, może coś się zmieniło.
Dobrze mi w domu.
Ale chyba mnie nie chcą w świecie...
Bo w nocy zatrzymują mi się zegarki.
Jest tu dużo ludzi.




niedziela, 13 października 2013

paris



W Paryżu wszystko smakuje inaczej. Głos Abela brzmi inaczej, czerwone usta pasują jakoś bardziej, kawa jest bardziej wyrazista, a zdjęcia są niesamowite.
Nocą Aubrey rozumie jakoś bardziej, a samodestrukcja wydaję się bliższa.
*
Napewno tam wrócę. 










Uratowałam go.