sobota, 27 listopada 2010

'Zloty' rodzinne.

  No więc tak. Znów nudny, monotonny dzień. Do ludzi wyjdę w grudniu. LIPA. Nie cierpię czegoś takiego. Czeka mnie spotkanie z matematyką. Przepisywałam wczoraj chyba z 483743842 stron i nic nie rozumiem !    A niedługo praca klasowa. Fajnie. Trzeba będzie serio to nadrobić. 
  No ale na chwilę obecną słucham muzyki i w końcu gadam z Herkulesem, który niedługo zawita do nas.
Miałam zamiar dziś się pouczyć, ale znając życie nie będzie mi się chciało, haha
   Kim tak naprawdę jest przyjaciel? Zauważyłam że w moim życiu było dużo osób. Osoby które już nie grają roli w moim życiu, które zostały i które grają rolę drugoplanową. W te wakacje pobiłam rekord w poznawaniu ludzi. Poszłam w inne towarzystwo, ale jak się okazało z tej całej grupy kumpluję się może z 2... Nie żałuję wspomnień. Tego nikt mi nie odbierze. Ale jednak jest też ból w tych ludziach którzy już nie są obecni, a byli ważni. Jedyne czego może żałuję to to że wtedy skupiałam się tylko na nich. Ale wybaczyli mi. Tamci już nie walczyli o to żebym była w ich kręgach. Im zależało. Przyjaźnię się nadal i nie zamieniłabym ich za nic w świecie ! <3 Zawsze są w trudnych chwilach, jak i w tych dobrych. Przyjaciele dają nam szczęście. Tak, chyba nie ma na to definicji. To się czuję. A ja czuję, ba , wiem że te osoby które są najbardziej aktywne w moim życiu są skarbami. Prawdziwymi przyjaciółmi. Dzięki Wam za to.









Jakie to było śliczne.. 40 lat małżeństwa. Piękny dzień, każdy łezka w oku .

6 komentarzy:

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !