sobota, 5 listopada 2011

Stairs.



Poniżej przedstawiam Wam dziewoje Adę, z która miałam dziś okazję troszkę potworzyć, ale tylko troszkę :D





























Be my friend, hold me, warm me up, unfold me. 
I am small, I'm needy.
 Warm me up and breath me..






Chyba znów gubię się w myślach. I chyba nie wiem czego chce.
Ale znów wyluzujmy, znów zajmijmy się czymś innym, zajmijmy czas. Tylko nie myślmy.

Mamy kolejną sobotę. Zjawiła się tak szybko. Zaraz minie, zaraz o niej zapomnimy. Kolejna sobota w której mam plany, mam wizję, mam nadzieje na spędzenie jej inaczej. Można śmiało porównać ją do obietnicy. Kolejnej obietnicy. Znów się nic nie wydarzy, znów o niej zapomnę, będę mieć choć trochę nadziei na coś innego, ale co z tego jak i tak zawsze jest inaczej? 






A tak ogólnie co u mnie? Nic. Totalnie nic.

8 komentarzy:

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !