2011 rok, jak każdy pokazał nam wiele rzeczy, dał dużo nowości. Był świadkiem wzlotów i upadków. Świadkiem błędów i ich naprawiania. Dał dużo wartościowych rzeczy, był też dobrym nauczycielem. Pokazał mi tęsknotę i bezradność. Przy czym postawił przede wszystkim uśmiech, nadzieję, ciepło i otuchę pod postaciom różnych osób. Przy tych, którzy trwali zawsze, mimo wszystko postawił również ... kakao.
Mogę chyba uśmiechnąć się pod nosem i uznać że ten rok był udany. Podziękować wam, bo inaczej byłby pusty. W końcu gdzie indziej bym znalazła optymizm? Tak więc dziękuję, napewno wiele się jeszcze zmieni, ale miejmy nadzieje, że pod koniec 2012 roku będę mogła powiedzieć " Kurcze, z roku na rok coraz lepiej, da się tak? ''. Tak więc, życzę wam wszystkim aby los nie postawił na waszej drodze bardzo wysokiej góry, której nie będziemy mogli przejść. Niech po prostu.. będzie szczęśliwy.