niedziela, 23 października 2011

Rozbij tą szybę.




Zanim runie domek z kart, namaluję ten ostatni,
Obraz bez farb, zamorduję po nim kartki.
Odejdę wraz z nim, bez łez i bez krzyku,
Po cichu jak śmierć, która patrzy ze strychu,
Pisząc list do S, spojrzę ostatni raz w lustro,
Gnając myśli wstecz, lecz wszystko na próżno,
Nim z losu zadrwi, napełni oszustwo,
Światła zegarmistrz co karmi nas pustką.

Piątek udany.  Sobota wieczór również, o południu już nie wspominam - jedna wielka nuda. Jak ostatnio wszystko. Znów narzekam, znów mówię że potrzebuję zmian, a nic z tym nie zrobię. 
Nie umiem, chyba się czegoś boję.



8 komentarzy:

  1. Skąd ja to znam. Ale uwierz, że jak zmiany nastąpią to będziesz ich miała jeszcze dość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi sie drugie zdjecie ;) . kazdy sie czegos boi, zwlaszcza zmian, powodzenia ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia super! i pięknie napisane:) pozdrawiam i zapraszam do siebie do obserwacji:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuje Ci baardzo!:)
    pozdrawiam
    MademoisellePoisson

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcam serdecznie na bloga.
    Pozdrawiam, Oliwia.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja niestety nie mam ostatnio czasu na nudę:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Coldplayowską płyte znam już na pamięć... ilekroć mogę, namiętnie ją słucham, bez wytchnienia.


    Wiesz, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !