sobota, 1 grudnia 2012

talk




zmierzam się z kolejnym nowym dniem. biorę głęboki haust powietrza. idę dalej. przemierzam przez tłum, poznaję nowych ludzi, poznaję ich charaktery. ciekawe rozmowy. ciekawe chwile. ciekawe obietnice.
staram się nie przywiązywać, nie przyzwyczajać.
człowiek nie przestaje szukać. cały czas chce znajdywać coś nowego. tylko, czy zawsze wiemy do czego dążymy? albo czy nie wpadają w wir przyjemności i zapominają (lub nie chcą pamiętać) tego czego pragnąć, tego do czego dążyli? nie wiem na czym stoję. dochodzę do wniosku, że życie jeszcze nigdy nie dało mi tego czego naprawdę chciałam, potrzebowałam. może to tylko kwestia czasu.


4 komentarze:

  1. cudownie to opisałaś, myślę, że wyjełaś mi z głowy moje myśli i przelałaś na bloga,cudowne :) myśle, że życie jeszcze nas zaskocz, skoro nie zrobiło tego do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  2. dawno mnie tutaj nie było... a tutaj tak pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A dziękuję! Niestety, w tym tygodniu stchórzyłam. To trochę przykre, czas leci, a ja po prostu boję się podejść. Eh. A jak tam u Ciebie? :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, to co napisałaś naprawdę mnie ucieszyło! Jeśli Cię choć trochę zmotywowałam, to bardzo Ci dziękuję. Trzeba się wziąć w garść, bo nasza teraźniejszość, a co za tym idzie przyszłość, zależy od nas. Jaka szkoda, że nie zawsze wszystko się udaje.
    Też nie mogę się doczekać ferii! Wolnego, nareszcie trochę wolnego. Potrzebuję tego najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !