niedziela, 16 grudnia 2012

helplessness.



Brakuje mi tych ciepłych dni kiedy poranne powroty były na porządku dziennym, kiedy mogłiśmy przesiedzieć całą noc rozmyślając nad życiem, wróżyć z dymu, patrzeć w niebo. Kiedy wyjeżdżaliśmy daleko, nie przejmowaliśmy się niczym lub wtedy gdy po prostu wychodziliśmy się zwyczajnie zabawić.
Wspominam te leniwe dni, gdy mieliśmy zawsze czas na przyjaciół,. Myślę nad tym co się dzieje teraz. Mogłabym uciec od wszelkiej odpowiedzialności. Wiem, że nie mogę, że nie powinnam. Ale czuję, że nie wiem któą drogą powinnam iść. Nie wiem czego oczekuję od życia. Nie lubię takiej bezradności, ale może po prostu powinnam nad sobą popracować.



5 komentarzy:

  1. bezradność jest najgorsza... wierzę , że uda Ci się dowiedzieć czego oczekujesz od życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Mogłabym uciec od wszelkiej odpowiedzialności." - och, chciałabym choć na kilka dni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Konflikty wewnętrzne teoretycznie są najgorsze, ale pokazują nam też jacy jesteśmy. odkrywamy wiele rzeczy, wracamy silniejsi. Pomagają też docenić ten spokój, który po nich następuje. Także nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;D
    Trzymam więc kciuki, by się wszystko u Ciebie udało! <3
    TAK! W zimie jest zawsze tak pięknie! Kocham tę magię świąt, lampki, śnieg, świąteczne piosenki w radiu! A później ferie, będzie pięknie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. bezradność jest fatalnym uczuciem, ale przemija, jak wszystko. trzeba tylko trochę starań.
    ja po prostu tęsknię za wakacjami.

    OdpowiedzUsuń
  5. bezradność to fatalne uczucie, ale przeminie, jak wszystko, trzeba tylko trochę starań, trzeba coś zrobić, działać, próbować.
    mi tęskno za wakacjami.
    zbliżają się święta, więc tradycyjnie ciepłych, rodzinnych, wesołych świąt, dużo szczęścia, pozbycia się uczucia bezradności, uśmiechu, bliskich obok! : )

    OdpowiedzUsuń

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !