niedziela, 3 czerwca 2012
U Poznańskiego.
Czekam na koniec tego tygodnia. Na 11 czerwca, a potem na radę i 'oficjalnie' mogę zacząć sie obijać. Chociaż w sumie robię to ostatnio cały czas. Wszystko leci szybko, wszystkie miejsca, nowi ludzie, nowe uniesienia. Wszystko bez żadnej wczuty. Przecież wszystko nam wolno.
Miałam wrócić z nowościami. Nie miałam na myśli te, które są tu zamieszczone w tej notce. Warunki pogodowe popsuły plany. Ale spokojnie. Wszystko jest do nadrobienia (:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dobre zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńoo dzięki za tytuł. akurat nie mam co oglądać więc się przyda:)
OdpowiedzUsuńNiedługo lato, mam nadzieję, że pogoda będzie nas rozpieszczać!
OdpowiedzUsuńDobra jakość zdjęć.