czwartek, 23 lutego 2012

Place.

























Wyznaczone mam kilka celów, które choć trochę przebijają barierę mojego nużącego życia.
 Z każdym dniem coraz bliżej.
 Corazbliżejcorazbliżej..  
























Tak właściwie może nie powinnam być tu. Może powinnam być gdzie indziej, albo jeszcze gdzieś. Albo jeszcze jeszcze jeszcze gdzie indziej.
                                                                     Znajdź mi miejsce.

16 komentarzy:

  1. fajna piosenka, teraz będę jej słuchać ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wiesz, z drugiej strony jesteśmy w stanie kogoś zranić nawet przy największych chęciach uniknięcia tego. Nie ma przed tym ratunku, niekiedy trzeba zacisnąć zęby i przeczekać coś krótszy czy dłuższy czas. Ostatnio to ja byłam ofiarą i pozwalałam na to ludziom bez zastrzeżeń, siedziałam cicho i pokornie, ale nadchodzi taki moment, gdy czujesz przypływ nadziei na lepsze, ogromne ilości miażdżącej siły, zbierasz się w sobie i mówisz: "dość!", gdy przebiera się miarka przykrości, które sprawiają Ci inni. To też właśnie miało miejsce w moim przypadku jakiś czas temu. Jestem w stanie wyczuć wyczerpujące się pokłady tego początkowego entuzjazmu, no ale... cóż, póki co jest dobrze, staram się nie martwić na zapas, by przypadkowo nie schrzanić czegoś, co dobrze się zapowiada. Słucham teraz Kooksów co oznacza, że humor mam w miarę dobry, dodatkowo spotęgował go fakt, że mój ulubiony pisarz wydał nową książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko, powiedziałabym nawet że bardzo rzadko, udaje mi się wykrzesać z siebie taki optymizm, więc widocznie muszę z tego skorzystać maksymalnie, póki mi się jeszcze nie odmieniło!
    Kooksi zawsze jakoś są w stanie utrzymać uśmiech na mojej twarzy, jeżeli się już pojawi. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz, ja znowuż na wszystkim stawiam krzyżyk, nawet jeszcze bardziej się izoluję... widzisz, takie z nas kompletne przeciwieństwa. :>

    OdpowiedzUsuń
  5. a oprócz Kooksów czego jeszcze słuchasz, hmmm? no i jeśli okaże się, że nade wszystko lubisz herbatę (którą właśnie piję, bodajże 9 dzisiaj), białą w szczególności, no to będzie to kolejna wspólna cecha. :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda, takie połączenie jest skazane na sukces. Ostatnio wzięłam się za "S@motnosć w sieci"... O, Coldplay. Wybierasz się może do Warszawy we wrześniu?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele opinii o niej słyszałam, postanowiłam wreszcie się przekonać co do ich prawdziwości gdy natknęłam się w bibliotece na egzemplarz. Dzisiaj euforię spowodował u mnie fakt, że już za dwa miesiące będę mogła przeczytać książkę Carlosa Ruiza Zafona, "Więzień Nieba", mam nadzieję że słyszałaś o Zafonie. :)
    Coldplay to jak najbardziej moje klimaty, nawet w moim nagłówku widnieją pierwsze słowa jednej z ich piosenek. Żałuję, ale najprawdopodobniej nie będzie mnie tam we wrześniu. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. "Fix You" to taka moja ukochana piosenka ze zbiorów Coldplay. <3 Niby tak, ale słyszałam bardzo smutne wieści, mianowicie że w obozie grupy cienko, że można się psychicznie przygotowywać na rozpad grupy... oczywiście takowe wieści czytałam jeszcze przed wydaniem Mylo Xyloto, sam Martin powiedział, że to może być ostatnia płyta w dorobku zespołu, dlatego jednak cicho liczyłam, że mi się uda być w Warszawie we wrześniu... zobaczymy, jeszcze nie wszystko stracone.
    No, a mnie właśnie ferie się kończą, podręczniki kijem nawet nietknięte, zaprawa na katastrofę ;o

    OdpowiedzUsuń
  9. "X&Y" i "A Rush of Blood to the Head" to taka moja czołówka wśród płyt Coldplay. Generalnie wszystko zależy od tego jak długo będą jeszcze dostępne bilety, o ile jeszcze istnieje możliwość, by je kupić. ;o Tak czy siak rodzice marudzą, na pewno wiesz jak to jest. W dodatku mam jeszcze chętkę na Openera w lipcu, powstaje więc dylemat nie byle jaki. Zasada "albo rybki, albo akwarium".
    A jesteś w stanie przebić fakt, że w przyszłym tygodniu mam 5 sprawdzianów? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Życz mi szczęścia, bo z całą pewnością się przyda. ;<
    Najgorsze jest to, że przed feriami ostatkiem sił jakoś się trzymałam, a teraz leń jest w szczytowej formie, oj naprawdę. Nie jestem w stanie jakoś zebrać się do kupy, irytuje mnie nieopisanie moja lekkomyślność! Pozaliczaj wszystko na 4 co najmniej!
    Trzeba by się zbierać pomalutku, bo jutro muszę wstać o morderczej godzinie, bo mniej więcej po 6.:( Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  11. Siedź tu i nie marudź hihih:D:D:D:*
    ostatnie zdjęcie ma to coś, jakąś magię:)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajna nuta :)
    zapraszam do mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. poszukiwanie miejsca, to trudna przeprawa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piosenka jedna z moich ulubionych z repertuaru kooksów!
    Pierwsze zdjęcie jest przyciągające uwagę : )

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mi miło, że zaczęłaś śledzić mnie na tumblr! Hmm, nie zauważyłam wcześniej "Polish Girl" czy dodałaś ją całkiem niedawno w stosunku do dodania notki? :>

    OdpowiedzUsuń

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !