poniedziałek, 26 września 2011

Love ya.



Powaliło wszystkich z tym natłokiem kartkówek, klasówek i pracami domowymi. Chyba serio nauczyciel nie rozumie że uczeń ma swoje życie, a ja mam w dupie to że muszą być oceny do świąt. Aaa fuck it.
Nie cierpię aż takiego szybkiego trybu życia. Męczy mnie to. Ponadto mam tyle zaistych planów do zrealizowania w weekendy że chyba tego nie wcisnę w jeden weekend!

Jeśli już jesteśmy przy takich przyjemniejszych rzeczach...To sobota była cudowna. Mimo wszystko. Dziękuję dziewczynom za zoorganizowanie dla mnie niespodzianki która serio była niespodzianką. I.. ogólnie za wszystko wszystko wszystko. Same wiecie jakie historie nam się przydarzają, ale jak zawsze jakoś musimy dać radę. Wszystko przejdziemy razem. Mimo wszystko...







120 dni.. To tylko liczba. To tylko 120 dni.

8 komentarzy:

  1. mam teraz smaka na ciastka ;p

    a te widoczki ze śniegiem to lato :D:D wiec 2 w 1

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz , to ciekawe , że dzieją się takie rzeczy , a my ciągle trwamy ...

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha :D dzięki :D ale ja Ciebie też przez to ostatnie zdjęcie! ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba w każdej szkole nauczyciele tacy są;/
    ostatnie zdjęcie narobiło mi wielkiej ochoty na coś słodkiego:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz mnóstwo nauki, a pod koniec roku będzie jej jeszcze więcej, bo większość sobie przypomni o sprawdzianach, za małej liczbie ocen i tego typu rzeczy.

    Babeczki wyglądają przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę bardzo Ci dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie też nauczyciele są tacy , niestety ... No ,ale my uczniowie jesteśmy aby to przetrwać!

    ostatnie zdjęcie mega smakowite ;> mniaaam

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcia. :)
    Nie martw się. My w tym tygodniu pon do środy mamy codziennie jakiś test. Specjalnie nam to jeszcze przed wycieczką zrobili. -,-

    OdpowiedzUsuń

A pisz, ciekawe co wymyślisz geniuszu !