Jeśli kogoś interesuje to czy wyszłam poza swoje błędne koło i czy po takim czasie się ogarnęłam, może spojrzeć na zdjęcia poniżej i uznać iż wstałam wczesną porą w tą piękną SOBOTĘ i spędziłam ją aktywnie. A jeśli padnie stwierdzenie, że zdjęcia są okej to można iść w tą teorię dalej-nie zniszczyłam się w piątek i nie zepsułam sobie poranka. Albo po prostu mam większy dryg, kiedy moje powieki/głowa są ciężkie.
Bierz co chcesz.
Zawsze tak miało być.